Ustawa wiatrakowa cz. III

Kolejne opóźnienie…

Mamy już koniec maja, a projektu ustawy wiatrakowej jak nie było, tak nie ma.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada, że gotowy projekt przedstawi na przełomie czerwca i lipca. Przepisy miałyby wejść w życie na przełomie 2024 i 2025 r.

Trudno powiedzieć, czy tak się stanie…

Niemniej wiemy już o projekcie coraz więcej.

Ustawa ma być szeroka

Z Oceny Skutków Regulacji dotyczącej ustawy wynika, że jej zakres ma być bardzo szeroki. Oprócz liberalizacji przepisów o stawianiu wiatraków, ustawa będzie regulować również inne rodzaje OZE, w tym biogaz, hydroelektrownie czy zmiany zasada wydawania uprawnień dla instalatorów OZE.

Najważniejszą zmianą jest (wspomnianą przez nas tutaj) ustanowienie 500 m odległości stawiania wiatraków.

Resort zwraca uwagę, że jeśli chodzi o negatywne oddziaływanie wiatraków, to analizy wykazały, że zachowując dystans 500 m hałas nie powinien przekroczyć 45 dB. Przy takiej odległości nie będą również odczuwalne wibracje.

Ustawa ma też wprowadzić możliwość korzystania przy inwestycjach w wiatraki ze „Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego”. Ma to być szczególna forma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, o którą wystąpi inwestor, zobowiązując się do realizacji inwestycji uzupełniającej. Inicjatywa w tej sprawie będzie należała do inwestora, a decyzja do samorządu.

W tym momencie, pozostaje nam tylko czekać na projekt ustawy. Miejmy nadzieję, że teraz już będzie “z górki” i ujrzymy go niebawem.

My dalej, bacznie obserwujemy postępy,  a Wy wyczekujcie kolejnych informacji.

 

Opracował:

aplikant adwokacki Michał Wieczorek

Zastaw na jachcie

Pisaliśmy niedawno o jednym ze sposobów finansowania zakupu jachtu – hipotece morskiej, którą jednak można ustanowić jedynie na jachcie wpisanym do rejestru okrętowego. A co w sytuacji, kiedy nasz jacht wpisany jest w innym rejestrze, np. REJA24?

Okazuje się, że nic straconego! Jeżeli Twój jacht (do 24 m długości) znajduje się wyłącznie w rejestrze jachtów, możesz ustanowić na nim prawo bardzo podobne do hipoteki morskiej – zastaw rejestrowy.

Jednak, jeśli jacht jest wpisany do rejestru okrętowego – wówczas nie wchodzi w grę ustanowienie zastawu rejestrowego, istnieje jedynie możliwość wpisu hipoteki morskiej.

Zabezpieczenie wierzytelności zastawem 

Zastaw rejestrowy ustanawia się najczęściej na rzecz banku finansującego zakup jachtu i ten przykład dziś przeanalizujemy. Bank, który chce zabezpieczyć się na wypadek niewypłacalności właściciela jachtu ustanawia zastaw na jachcie. Dzięki takiemu rozwiązaniu, gdy właściciel jachtu przestanie spłacać raty, bank będzie miał pierwszeństwo zaspokojenia się bezpośrednio z jachtu.

Po ustanowieniu zastawu rejestrowego, właściciel jachtu nadal będzie w jego posiadaniu. Będzie mógł też korzystać z jachtu, wynająć go czy nim rozporządzić (np. sprzedać).

Jednym słowem, prawo właściciela do jachtu nie zostanie uszczuplone, a bank będzie miał zabezpieczenie co do spłaty wierzytelności.

Zastaw jako prawo rzeczowe 

A co w przypadku, gdy właściciel sprzeda jacht? Istotą zastawu rejestrowego – podobnie jak hipoteki morskiej – jest to, że wierzyciel może dochodzić swoich roszczeń od każdorazowego właściciela jachtu.

Przykład:

Jan Kowalski jest właścicielem jachtu Navara, na którym, na rzecz banku finansującego, ustanowiony jest zastaw rejestrowy do kwoty 200 000 zł. Kowalski sprzedaje jacht Annie Nowak, która w chwili zawarcia umowy staje się jego właścicielką. Teraz bank finansujący zakup jachtu może – w razie braku spłacania dalszych rat – dochodzić swoich pieniędzy nie tylko od Jana Kowalskiego, ale też od obecnej właścicielki zastawionego jachtu – Anny Nowak.

Oczywiście nowy właściciel obciążonego jachtu będzie odpowiedzialny tylko z rzeczy jaką jest jacht. Nie można od niego wymagać wyłożenia środków z innych źródeł na pokrycie zobowiązania.

Nie zmienia się rola pierwotnego dłużnika, który zaciągnął kredyt/pożyczkę w banku na zakup jachtu. Jest on nadal odpowiedzialny za całość zobowiązania.

Jeśli zdarzy się tak, że dłużnik nie spłaci banku, a zrobi to nowy właściciel jachtu – wówczas nowy właściciel jachtu może żądać od dłużnika banku tzw. regresu, czyli zwrotu poniesionych kosztów.

Przykład:

Anna Nowak (nowa właścicielka jachtu) spłaciła zastaw rejestrowy, którym obciążony był jacht, ponieważ Jan Kowalski (poprzedni właściciel, dłużnik banku) popadł w tarapaty finansowe. Z chwilą przekazania sumy na konto banku Nowak stała się wierzycielką Kowalskiego. Teraz, co prawda, bank nie będzie domagał się spłaty długu od Jana Kowalskiego (bo już zrobiła to Anna Nowak), za to Kowalski będzie dłużnikiem Nowak.

Tryb ustanowienia zastawu 

Zastaw rejestrowy można ustanowić na dwa sposoby:

  • umową zastawniczą
  • wpisem do rejestru zastawów

Umowę zastawniczą zawierają bank finansujący zakup jachtu z osobą, która chce kupić jacht (dłużnikiem banku).

W umowie należy określić przede wszystkim:

  • przedmiot zastawu – dokładnie opisać jacht
  • kwotę zastawu – podać maksymalną kwotę, która obciąża jacht

To podstawowe wymogi – umowa może zawierać też inne elementy dodatkowe, w tym oczywiście zobowiązania stron.

W drugiej kolejności należy złożyć wniosek o wpis do rejestru zastawów. Rejestr zastawów prowadzą wybrane sądy rejonowe. Rejestr jest jawny. Ma to istotne znaczenie przy zakupie jachtu na rynku wtórym – przy transakcji nabycia jachtu warto zawsze sprawdzić w rejestrze zastawów czy jacht nie jest obciążony zastawem.

Zastosowanie

W artykule posłużyliśmy się przykładam ustanowienia zastawu na rzecz banku, który finansuje zakup jachtu. Zastosowań jest jednak wiele.

Zastaw rejestrowy na jachcie można ustanowić, aby zabezpieczyć dowolną wierzytelność pieniężną. Na przykład można w ten sposób zabezpieczyć zapłatę faktury za remont jachtu czy za zimowanie w hangarze.

W grę wchodzi też zabezpieczenie w ten sposób wierzytelności zupełnie niezwiązanych z wodą.

Kultura bezpieczeństwa pracy w morskiej energetyce wiatrowej cz. II

Wyznaczanie standardów bezpieczeństwa pracy w branży offshore jest w dużej mierze następstwem groźnych, często tragicznych w skutkach zdarzeń. To one dały wgląd w przyczyny wypadków, pozwoliły na szybkie wykrywanie potencjalnych zagrożeń i wreszcie opracowanie i wdrożenie skutecznych sposobów na ich unikanie.

Dlaczego dochodzi do wypadków

Przyczyny wypadków oraz ich skala są niezwykle zróżnicowane i uzależnione od kombinacji wielu czynników.

Do katastrof dochodzi między innymi na skutek:

  • niewłaściwego używania narzędzi i maszyn wynikającego z niedokładnego lub niewystarczającego przeszkolenia z ich obsługi;
  • braku odpowiednich procedur i regulacji, np. związanych z postępowaniem w sytuacjach awaryjnych czy stosowaniem odpowiednich środków ochrony indywidualnej;
  • niekorzystnych warunków pogodowych i środowiskowych (np. silne wiatry czy fale).

Każdy z tych elementów może w różnym stopniu wpływać na bezpieczeństwo pracy. Dlatego świadomość i ścisła kontrola zagrożeń są konieczne.

Jak wykryć zagrożenia

Szanse na obniżenie wskaźnika wypadkowości rosną z pewnością wraz z poziomem wiedzy i świadomości pracowników oraz braku ich obojętności na zagrożenia.

Dlatego tak ważna jest dokładna analiza wypadków, w tym raportów powypadkowych, wyciągnięcie z nich wniosków i na ich podstawie wdrożenie działań korygujących i zapobiegawczych.

Katastrofy, które wpłynęły na ewolucję kultury bezpieczeństwa w offshorze

Ogromny wpływ na rozwój kultury bezpieczeństwa miała katastrofa na platformie Piper Alpha w 1988 roku na Morzu Północnym (w sektorze brytyjskim). To najtragiczniejsza katastrofa w historii brytyjskiego offshore, w której zginęło aż 167 osób. Po tej tragedii wprowadzono ponad 100 rekomendacji, dotyczących zmian w przepisach bezpieczeństwa, obejmujących m. in. ulepszenie systemów ewakuacji z platformy.

Katastrofa Piper Alpha zrewolucjonizowała procesy i bezpieczeństwo personelu na Morzu Północnym. Wprowadziła nowe, praktyczne wytyczne legislacyjne i proceduralne. Tragedia ta spowodowała również głęboką zmianę kulturową w branży offshore. Od czasu Piper Alpha żadna instalacja pracująca na brytyjskim offshore nie może działać bez Safety Case, który obejmuje:

  • aktualny System Zarządzania Bezpieczeństwem;
  • aktualną analizę ryzyk.

Do ewolucji kultury bezpieczeństwa przyczyniło się też zatonięcie półzanurzalnej platformy wiertniczej Deepwater Horizon w 2010 roku (offshore USA). To największa katastrofa ekologiczna w historii i USA i największy wyciek ropy do morza na świecie.

Do wycieku gazu, pożaru i zatonięcia platformy doszło w wyniku nieodpowiedniego cementowania rur osłonowych. Zginęło 11 osób.

Na skutek tego wypadku wprowadzono chociażby nowe procedury cementowania odwiertu, dodatkowe szkolenia związane z kontrolą odwiertu czy obowiązek okresowego testowania systemów bezpieczeństwa.

Podsumowując, katastrofy w sektorze offshore odegrały kluczową rolę w ewolucji zasad bezpieczeństwa pracy. Każda z nich, choć tragiczna, dostarczyła cennych lekcji, które przyczyniły się do wprowadzenia zaostrzonych regulacji i standardów. Dzisiejsze standardy bezpieczeństwa w branży offshore są wynikiem dekad doświadczeń i nieustannego dążenia do minimalizacji ryzyka oraz ochrony życia ludzkiego. Dzięki temu, możliwe jest osiągnięcie wyższego poziomu bezpieczeństwa i skuteczniejszej ochrony pracowników.

Konsument a umowa sprzedaży jachtu

Czy kupując jacht warto skorzystać ze statusu konsumenta?

Status konsumenta przysługuje wybranym podmiotom prawa i gwarantuje im szczególną ochronę. Czy warto w takim razie posłużyć się nim przy zakupie jachtu? Na to pytanie postaramy się odpowiedzieć w dzisiejszym artykule.

Przy umowie nabycia jachtu, jak przy każdej innej umowie sprzedaży, oczywiste jest, że wszystkie strony chcą zyskać jak najwięcej. Zazwyczaj to sprzedający dyktuje warunki i to niezależnie od tego, czy zawierasz umowę z gotowego wzorca czy też „szytą na miarę” (więcej o umowach przeczytasz tutaj) Wówczas, może się wydawać, że kupujący jest na nieco bardziej stratnej pozycji.

I wtedy – niczym rycerz na białym koniu (czy raczej żeglarz na białym jachcie) – pojawia się status konsumenta!

Kim jest konsument

„Konsument” – słowo to kojarzy się z kimś, kto konsumuje, nie zamierza handlować zakupionymi rzeczami, nie interesuje go obrót gospodarczy, nie chce się wzbogacać na handlu, zamierza po prostu skonsumować zakupione dobro. Skojarzenia takie są jak najbardziej trafne!

Status konsumenta przysługuje osobie fizycznej, która zawiera umowę z przedsiębiorcą. Nie jest to jednak status dany raz na zawsze, jak imię czy obywatelstwo, którego przecież nie zmieniamy codziennie. Konsumentem nigdy nie zostanie przedsiębiorca reprezentujący swoją spółkę. Tego statusu nie będzie też mieć osoba fizyczna, która zawrze umowę z inną osobą fizyczną.

Ile więc umów, tyle możliwości, aby być konsumentem lub nie.

Przykładowo:

  • Rano, kupię na własny użytek liny potrzebne do statku w sklepie żeglarskim – jestem wówczas konsumentem, ponieważ zawarłem umowę sprzedaży z przedsiębiorcą.
  • Po południu, przez portal aukcyjny kupię jeszcze dobre, używane buty żeglarskie od sąsiada trzy ulice dalej, wówczas (w rozumieniu przepisów) już nie będę konsumentem – dokonałem czynności prawnej z inną osobą fizyczną, nie z przedsiębiorcą.
  • Wieczorem, do mojego przedsiębiorstwa wynajmującego kajaki kupiłem 10 sztuk wioseł bezpośrednio od producenta – tu znów nie będę konsumentem – dokonałem czynności prawnej nie jako osoba fizyczna, ale jako przedsiębiorca.

Jak widać wielość ról w których występujemy sprawia, że konsumentem się bywa a nie jest.

Status konsumenta przy zawieraniu umowy

Kiedy zawierasz umowę jako konsument jesteś pod szczególną ochroną prawną względem sprzedającego przedsiębiorcy. Przywileje konsumenta wynikają z Ustawy o prawach konsumenta, która gwarantuje mu szereg udogodnień, np.:

  • prawo odstąpienia od umowy bez podania przyczyny – przy umowie zawartej na odległość,
  • zakaz wyłączania rękojmi przez przedsiębiorcę w umowie,
  • zakaz stosowania zapisów, które nie były uzgodnione indywidualnie z konsumentem, a opisują jego prawa i obowiązki w taki sposób, że rażąco naruszają jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne).

Z kolei na przedsiębiorcę ustawa nakłada obowiązki, np.:

  • poinformowania konsumenta o swoich danych teleadresowych czy procedurze reklamacyjnej,
  • podania pełnej ceny produktu uwzględniającej wszystkie należne podatki czy świadczenia uboczne.

Podsumowanie

Kupując jacht jako konsument jesteśmy na pewno w dużo lepszej sytuacji niż kupując go jako przedsiębiorca albo od innej osoby fizycznej. Dlatego zawsze warto zastanowić się nad zawarciem transakcji pod własnym nazwiskiem i skorzystaniem z ochrony, którą dają nam przepisy prawa.

Ochrona pasa technicznego a budowa morskiej farmy wiatrowej

Budowa morskiej farmy wiatrowej to duże i kosztowne przedsięwzięcie, dla którego dobre przygotowanie i zaplanowanie działań są kluczowe. Jednym z elementów, który inwestor, a w konsekwencji również wykonawcy, muszą brać pod uwagę, jest dopuszczalny zakres działania w obszarze pasa technicznego.

Czym jest pas techniczny

W ustawie o obszarach morskich RP znajdujemy pojęcie pasa nadbrzeżnego, czyli obszaru, który przylega do linii brzegu morskiego.

Pas nadbrzeżny składa się z dwóch elementów: 

  1. pasa technicznego,
  2. pasa ochronnego.

Pas ochronny, jak sama nazwa wskazuje, ma na celu zabezpieczenie pasa technicznego, również w kontekście działalności człowieka, która może mieć wpływ na pas techniczny. Pas ochronny pełni więc funkcję służebną wobec pasa technicznego, np. Zapewnieniając mu wymagany poziom ochrony środowiska czy zachowanie równowagi w lokalnym ekosystemie.

Sam pas techniczny jest strefą wzajemnego, bezpośredniego oddziaływania morza i lądu. Służy więc przede wszystkim utrzymaniu brzegu w stanie zgodnym z wymogami bezpieczeństwa i ochrony środowiska naturalnego, na styku morza i lądu. Jednocześnie pełni rolę nadrzędną względem pasa ochronnego, którego – jak już wspomnieliśmy – kluczowym zadaniem jest minimalizacja wpływu działalności człowieka na pas techniczny.

Wszystko to ma na celu takie prowadzenie prac budowlanych w obszarze pasa technicznego, które nie zagrożą bezpieczeństwu i ochronie środowiska, i nie spowodują żadnego dla nich uszczerbku.

Uważaj, jak prowadzisz prace

W tym miejscu trzeba wrócić do procedury administracyjnej i pozwoleniach, które trzeba zdobyć. Pisaliśmy o nich tutaj.

Jednym z istotnych etapów tej procedury jest np. uzyskanie przez inwestora decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach w oparciu o przygotowaną dokumentację projektową. Decyzja ta – wydawana przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska – szczegółowo określa zakazy i ograniczenia w pracach budowlanych w takim zakresie, w jakim prace te wpływają lub mogą wpływać na środowisko i jego bezpieczeństwo.

Dyrektor może też konkretnie wskazać jakie prace i w jakiej technologii (a nawet w jakich okresach z racji np. migracji ptactwa) można wykonywać w granicach pasa technicznego.

To oczywiste, że Dyrektor Ochrony Środowiska ma świadomość, że w zasadzie wszystkie prace, w mniejszym lub większym stopniu, będą wywierały wpływ na środowisko w pasie technicznym. Niezbędny jest więc kompromis, do którego jednak zawsze punktem wyjścia są starania inwestora, czyli chociażby przeprowadzenie rzetelnych badań i maksymalne ograniczenie wpływu planowanych prac na strefę styku morza i lądu.

Jachtingowe haute couture czy prêt-à-porter czyli o umowach szytych na miarę i ogólnych warunkach umów prosto z wieszaka

W świecie jachtów każdy klient ma swoje marzenia i wymagania. Dlatego producenci i sprzedawcy stają często przed trudnym wyborem: czy lepiej mieć takie same warunki dla wszystkich swoich klientów czy jednak z każdym klientem osobno, od podstaw, tworzyć nową umowę?

Czym właściwie jest umowa

Umowa to formalne porozumienie dwóch lub więcej stron, które określa prawa i obowiązki każdej z nich w ramach transakcji lub relacji biznesowej. W branży jachtowej umowa może dotyczyć zakupu lub sprzedaży jachtu, umowy czarterowej, umowy serwisowej czy też umowy najmu.

Umowa jest podstawą do działania stron i zapewnia bezpieczeństwo prawne. Jest też zobowiązaniem, które reguluje szereg kwestii, takich jak cena, warunki płatności, terminy, gwarancje, odpowiedzialność za ewentualne szkody, prawo własności i wiele innych aspektów.

Umowę można zawrzeć na kilka sposobów. Np. kupując 10 metrów liny i 5 śrubek, wystarczy po prostu wejść do sklepu i zapłacić. Jednak w transakcjach jachtowych kluczowe będzie podpisanie umowy.

Czym jest gotowa umowa

Wyobraź sobie, że masz sklep z gotowymi jachtami na półkach. To jak wybieranie gotowej sukienki z wystawy – szybko i prosto. Tak samo jest z gotowymi umowami. Wybierasz produkt i oszczędzasz czas, który możesz poświęcić na sprawy biznesowe.

Właśnie taką gotową umową są ogólne warunki umów (OWU). To taki swoisty wzornik, standardowy zestaw reguł, który leży na półce i czeka, aż przyjdzie klient. Jeśli przedsiębiorca korzysta z OWU, wystarczy, że klient w formularzu wybierze np. kupowany albo czarterowany jacht, a właściwe zasady od razu zaczną być stosowane z chwilą podpisania formularza zamówienia. I ten formularz stanie się naszą jedyną zmienną częścią umowy.

OWU mogą obejmować różne kwestie, takie jak prawa i obowiązki stron, warunki płatności, gwarancje, odpowiedzialność za szkody, procedury reklamacji i wiele innych. Mają na celu, przede wszystkim, zwiększenie jasności i przejrzystości umowy oraz ochronę interesów obu stron.

Ale też – i to warte podkreślenia – znaczne skrócenie formalności.

Bo jeśli przedsiębiorca stosuje OWU to reguły umowy, które z nich wynikają będą znane z góry i zazwyczaj niezmienne. Wystarczy wówczas, że klient się z nimi zapozna, zaakceptuje je i zobowiąże do stosowania.

Ale uwaga! Gotowe umowy mogą nie spełniać wszystkich marzeń klienta. To jak kupowanie butów, które są trochę za duże albo za małe. Nie każdemu one pasują, prawda? To samo dotyczy gotowych umów – mogą nie pasować do wszystkich klientów i ich potrzeb.

Umowa na miarę

Teraz pomyśl o tym, że masz swoją pracownię krawiecką, gdzie szyjesz sukienki na miarę. W końcu każda klientka jest inna, każdej też podoba się inny wzór. Tworząc umowę od podstaw, możesz dopasować ją do konkretnej transakcji. To znaczy, że klient dostaje coś, co jest dokładnie takie, jak sobie wymarzył. Super, prawda?

Tak, ale to nie takie proste. Dopasowanie umowy do klienta może być czasochłonne i kosztowne. Klient może zmieniać zdanie albo mieć nowe pomysły. To jakbyś szył sukienkę według pierwotnych ustaleń, a potem nagle dowiedział się, że musisz zmienić kolor czy fason. Stresująco, prawda?

Jak zdecydować, co jest najlepsze

Nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Każda opcja ma swoje plusy i minusy. Ważne jest, żebyś również Ty odpowiedział sobie na pytanie czego, jako przedsiębiorca, potrzebujesz.

Oba podejścia, tj. korzystanie z OWU i tworzenie umów na miarę, w branży jachtowej mają swoje zalety i ograniczenia, a wybór między nimi zależy od indywidualnych preferencji oraz charakteru danego biznesu.

Ogólne warunki umów są standardowymi postanowieniami, które stosuje firma lub organizacja. Jako swoisty szablon mogą być nieznacznie dostosowywane do konkretnych potrzeb transakcji, jednak w głównej j mierze pozostają niezmienne. Na pewno ich główną zaletą jest spójność i jednolitość, co ułatwia zarządzanie i minimalizuje ryzyko pomyłek.

Z drugiej strony, umowy na miarę tworzone indywidualnie dla każdej transakcji, uwzględniają specyficzne potrzeby i preferencje stron. Pozwalają na większą elastyczność i dokładne dostosowanie zapisów do konkretnych okoliczności, co może być szczególnie istotne w przypadku bardziej skomplikowanych transakcji jachtowych.

A może jedno i drugie

Warto jednak zauważyć, że często nie ma konieczności wyboru między OWU, a umową na miarę. Wiele transakcji może korzystać zarówno z ogólnych warunków umów, jak i zawierać dodatkowe, spersonalizowane klauzule dostosowane do konkretnych potrzeb i warunków transakcji. Kombinacja obu rozwiązań może pozwolić na wykorzystanie korzyści z obu z nich. Zapewnić spójność i jednolitość, z jednej strony oraz elastyczność i realizację indywidualnych potrzeb, z drugiej.

W świecie jachtów, wybór między gotową umową (prêt-à-porter) a dopasowaną (haute couture)zawsze będzie zależał od konkretnej sytuacji, potrzeb klienta, ale i celów przedsiębiorcy.

Ważne jednak jest, aby cały czas pamiętać, że to marzenia klienta płyną na horyzoncie!

Ustawa wiatrakowa cz. II

Co z tym projektem?

W ostatnim artykule o ustawie wiatrakowej pisaliśmy o wznowieniu prac nad ustawą. Projekt miał być gotowy do końca pierwszego kwartału 2024 r., czyli do końca marca.

Niestety, musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość.

Ustawa, co prawda, ma już finalne szlify, ale wciąż trwają uzgodnienia międzyresortowe. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapewnia, że projekt trafi do parlamentu w maju.

Wiemy już z pierwszych zapowiedzi, że jest porozumienie, co do odległości stawiania cichych wiatraków czyli minimum 500 m od zabudowy mieszkalnej lub rezerwatów przyrody. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapewnia, że dzięki temu zostanie zachowana równowaga między promowaniem i wdrażaniem wiatru jako źródła energii, a spokojem mieszkańców i nienaruszaniem ekosystemu. Tym samym założenia projektu z grudnia 2023 r., przewidujące minimalną odległość 300 m nie przeszły.

Mają zyskać też prosumenci

Resort zapowiedział również zmiany i ułatwienia dla branży.

Równolegle trwają prace nad ustawą prosumencką i nad założeniami pomocy dla przedsiębiorstw energetycznych. Ministerstwo zapowiada, że zarówno w ustawie prosumenckiej, jak i wiatrakowej znajdą się regulacje ułatwiające firmom instalowanie farm wiatrowych.

Przede wszystkim resort kładzie duży nacisk na ułatwienie procedury. Ministerstwo zdaje sobie sprawę, że obecnie jest ona trudna i czasochłonna. Ustawa prosumencka i wiatrakowa mają zmienić ten stan rzeczy i znacznie uprościć proces inwestycyjny.

Dodatkowo, Wiceminister Klimatu i Środowiska przekazał, że w ustawie prosumenckiej i wiatrakowej znajdą się rozwiązania, które uproszcą, ale przede wszystkim znacznie skrócą również procedury związane z budową farm wiatrowych. Docelowo, nawet o połowę!

To dobra informacja dla branży. Uproszczenie procedur na pewno otworzy drogę dla energii wiatrowej i inwestycji w farmy wiatrowe w Polsce.

Teraz, pozostaje nam tylko czekać do maja na projekt ustawy. Co ważne, resort planuje wejście ustawy wiatrakowej w życie już w czerwcu.

Bacznie obserwujemy postępy prac, tak ustawy wiatrakowej, jak i prosumenckiej.

A o wynikach naszych obserwacji na pewno znowu was poinformujemy. Stay tuned!

 

Opracował:

aplikant adwokacki Michał Wieczorek

Hipoteka morska i wpis do rejestru okrętowego

Masz jacht o długości kadłuba powyżej 24 m? Szukasz innej formy finansowania niż umowa leasingu z finansującym? Albo finansujący wymaga od Ciebie hipoteki morskiej na Twoim jachcie?

Jeśli tak, czeka Cię przejście przez procedurę wpisu jachtu do rejestru okrętowego oraz – jeżeli nie masz wystarczająco dużo gotówki – ustanowienie hipoteki morskiej na jachcie.

Brzmi poważnie? Nie taki diabeł straszny jak go malują!

Spieszymy z wyjaśnieniami, jak się za to zabrać.

Wpis do rejestru okrętowego

Samo wpisanie jachtu do rejestru okrętowego może wydawać się nieco bardziej skomplikowane i mniej intuicyjne niż rejestracja jachtu pod polską banderą w rejestrze jachtów do długości 24 m.

Jak pisaliśmy wcześniej, mniejsze jachty można zarejestrować online za pośrednictwem systemu Reja24. Rejestracja jest prosta i szybka – zazwyczaj wystarczą dokumenty otrzymane od stoczni lub poprzedniego właściciela. Postępowanie toczy się przed właściwym starostwem lub urzędem.

W przypadku rejestru okrętowego jest inaczej. Już sama nazwa brzmi poważanie – REJESTR OKRĘTOWY – powiało trochę grozą, prawda?

Procedura wpisu

Postępowanie toczy się przed Izbą Morską. W Polsce są dwie, w Szczecinie i w Gdańsku. Jest jeszcze izba odwoławcza w Gdyni (przy Sądzie Okręgowym w Gdańsku).

Postępowanie nie jest w trybie online. Wniosek trzeba przygotować samemu, co może stwarzać pewne problemy. Składa się go bezpośrednio w Izbie Morskiej.

Do wniosku trzeba dołączyć załączniki, które poza wyjątkiem, jakim jest świadectwo pomiarowe oraz dokument poświadczający nadanie nazwy, pokrywają się z tymi, które powinieneś złożyć wpisując jacht do Reja24.

Dodatkowo, jeżeli jacht jest lub był gdziekolwiek zarejestrowany, nawet w Reja24, to konieczne będzie jedno wyrejestrowanie oraz dołączenie do dokumentacji decyzji o wyrejestrowaniu.

Dokumenty nie muszą być w oryginałach, jednak dobrą praktyką jest, żeby załączniki były poświadczone za zgodność z oryginałem np. przez radcę prawnego, adwokata lub notariusza. Jest to działanie prewencyjne, które nie zaszkodzi, a w większości spraw nawet przyspieszy postępowanie.

Decyzja o nadaniu nazwy

Nazwa Twojego statku/jachtu musi być niepowtarzalna. Co to oznacza?

W odróżnieniu od wpisu do Reja24, w rejestrze okrętowym nie może być statku, który nazywa się tak samo, jak Twój.

W praktyce, jeżeli nazwa, która Ci się podoba jest już zarezerwowana dla innego statku, wystarczy dodać np. cyfrę lub literę do nazwy i problem rozwiązany.

Nazwę wpisujesz w formularzu. Tam też możesz podać alternatywne określenia, które Dyrektor Urzędu Morskiego, zatwierdzający Twoje propozycje, weźmie pod uwagę.

Świadectwo pomiarowe

Świadectwo pomiarowe jest kolejnym elementem, który odróżnia postępowanie związane z wpisem statku/jachtu do rejestru okrętowego od wpisu jachtu do Reja24. W Polsce wykonuje je Polski Rejestr Statków S.A. (dalej: PRS).

Koszt świadectwa zależy oczywiście od wielkości statku. Im większy statek, tym większy koszt. Oczywiście koszty nie są horrendalne, ale zawsze jest to dodatkowy wydatek i utrudnienie dla właściciela.

Procedura uzyskania świadectwa – jeżeli jest sprawnie przeprowadzona – nie będzie niczym spędzającym sen z powiek. Także bez obaw!

Do której Izby złożyć wniosek

Wniosek złóż do Izby na terenie tego województwa, w którym jest port (lub potencjalny port) macierzysty Twojego jachtu.

Jeżeli więc będzie to np. Szczecin, Świnoujście lub Kołobrzeg – dokumenty powinieneś złożyć w Izbie Morskiej przy Sądzie Okręgowym w Szczecinie. A jeżeli wybierzesz np. Gdynię, Władysławowo albo Ustkę – w Izbie Morskiej przy Sądzie Okręgowym w Gdańsku z siedzibą w Gdyni.

Zasada jest prosta:

  • województwo zachodniopomorskie – Izba Morska w Szczecinie
  • województwo pomorskie – Izba Morska w Gdańsku

Opłata za wpis do rejestru okrętowego

Koszt wpisu statku do rejestru okrętowego to 0,1% jego wartości, jeśli pojemność brutto jachtu wynosi poniżej 1000 jednostek obliczeniowych, a 0,2% wartości, jeśli pojemność jest większa niż 1000 jednostek obliczeniowych.

Pozwolenie radiowe

W typowym przypadku, tzn., kiedy wpisujemy jacht do Reja24, pozwolenie radiowe można przeprowadzić tuż po rejestracji jachtu. Inaczej to wygląda w rejestrze okrętowym.

Samą procedurę przeprowadza się w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. W Polsce są 3 delegatury, w Szczecinie, Gdyni i Warszawie. Właściwość miejscowa ustalana jest według linii rzeki Wisły. Lewobrzeże – Szczecin, prawobrzeże – Gdynia, a obywatele zagraniczni – Warszawa. Przy czym całe województwo Pomorskie i Małopolskie podlega pod Gdynię.

Wśród załączników do wniosku powinien też się znaleźć ten, który określa międzynarodowy sygnał wywoławczy statku.

Warto podkreślić, że pozwolenie radiowe można przeprowadzić jedynie w sytuacji, w której jacht jest już zarejestrowany. Ciśnie się więc na usta pytania – to, o co tutaj tak naprawdę chodzi?

Ponownie – bez obaw. W takiej sytuacji, we wniosku o wpis do rejestru okrętowego, trzeba poinformować Izbę Morską, że procedura uzyskania pozwolenia radiowego zostanie przeprowadzona tuż po uzyskaniu wpisu do rejestru okrętowego.

Sytuacja ta jest podyktowana obowiązywaniem dwóch niezależnych od siebie ustaw. Procedura uzyskania pozwolenia radiowego została znowelizowana, a procedura uzyskania wpisu do rejestru okrętowego – nie. I stąd rozbieżność.

Hipoteka Morska

Aby w ogóle myśleć o hipotece morskiej, musisz mieć świadomość, że bez wpisu do rejestru okrętowego nic się nie załatwi. Samo ustanowienie hipoteki nie jest skomplikowane.

Na pewno ułatwieniem jest możliwość jednoczesnego załatwienia dwóch spraw: ustanowienia hipoteki morskiej oraz wpisu do rejestru okrętowego. Zatem jeden wniosek, prawidłowo sporządzony, może sprawnie zakończyć rejestrację jachtu pod polską banderą.

Oczywiście jachtu/statku dłuższego niż 24 m oraz takiego, na którym ma być ustanowiona hipoteka morska. Bo typowym rejestrem jachtów – o czym pisaliśmy – jest rejestr jachtów o długości do 24 m.

Do wpisu hipoteki morskiej, niezbędna będzie umowa hipoteczna pomiędzy właścicielem statku, a finansującym. Musi być pisemna z podpisami notarialnie poświadczonymi.

Oczywiście sam kształt takiej umowy zależy jedynie od finansującego oraz właściciela statku. Umowa może być krótka, ale zdecydowanie musi być wyczerpująca. Po stronie finansującego zazwyczaj, choć nie zawsze, mamy bank. Stąd, to zazwyczaj jego jest zazwyczaj ostatni.

Opłata za wpis hipoteki morskiej

Opłata za wpis to 0,01% wartości hipoteki morskiej, ale nie mniej niż 50 zł.

Podsumowanie

Zagadnienia, o których tu piszemy sprawiają wrażenie skomplikowanych. Głównie przez rozbieżności w polskim systemie prawnym, które z pewnością nie ułatwiają całego procesu. Trzeba obecnie sporej gimnastyki, żeby skutecznie odnaleźć się w gąszczu niejasnych i zawiłych przepisów. Ale po przebrnięciu przez nie, można dojść do wniosku, że cała procedura nie jest jednak skomplikowana.

Zgodnie z powiedzeniem ,,Małe dzieci, mały kłopot, duże dzieci, duży kłopot”, im większy jacht, tym więcej formalności i….kosztów.

Wszystko jednak w dalszym ciągu da się załatwić!

Kultura bezpieczeństwa pracy w morskiej energetyce wiatrowej cz. I

Morska energetyka wiatrowa to bez wątpienia dynamicznie rozwijająca się branża z ogromnym potencjałem. Może przynieść wiele korzyści, jak choćby nowe miejsca pracy.

Musimy jednak pamiętać, że wraz z jej rozwojem wzrasta zapotrzebowanie na fachową wiedzę, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa. Tym bardziej, że praca w przemyśle offshore należy do bardzo niebezpiecznych, a ryzyko odniesienia wypadku jest naprawdę wysokie. 

Jak zminimalizować ryzyko wypadku 

Minimalizacja ryzyka i bezpieczeństwo najczęściej kojarzą się z zapewnieniem odpowiedniego stanu technicznego maszyn i urządzeń (czyli ze środowiskiem fizycznym).  Oczywiście jest to prawidłowe skojarzenie. I bardzo ważny aspekt.

Jednak największy wpływ na zminimalizowanie ryzyka ma człowiek!

Kulturę bezpieczeństwa pracy tworzą przede wszystkim normy oraz wyuczone przez pracowników sposoby postępowania.

Oprócz odpowiedniego zachowania pracowników, przez które można rozumieć:

  • przestrzeganie przepisów BHP,
  • odpowiedni przepływ informacji.

Istotne są również ich cechy indywidualne, tj.:

  • wiedza,
  • umiejętności.

Dlatego tak wiele mówi się o konieczności ciągłego poszerzania kompetencji pracowników, a zwłaszcza o eliminacji negatywnych zachowań.

To właśnie odpowiednia wiedza przekłada się na brak obojętności na zagrożenia i odpowiednie reagowanie. To z kolei obniża wskaźnik wypadkowości.

Chcesz dowiedzieć się, co jeszcze obniża wskaźnik wypadkowości i wpływa na kształtowanie kultury bezpieczeństwa? O tym w naszych kolejnych wpisach!

Pułapki w umowach nabycia jachtu – jak uniknąć kłopotów?

Kupno jachtu to ekscytujące wydarzenie, ale może być też pełne niespodzianek, zwłaszcza dla niewprawionych w takich transakcjach. Umowy są często skomplikowane, a ich niewłaściwe zrozumienie może prowadzić do kłopotów. W tym artykule omówimy najczęstsze pułapki, z jakimi możesz się spotkać i podpowiemy, jak ich uniknąć.

Wybór jachtu

Najważniejszym krokiem i punktem wyjścia całego przedsięwzięcia jest dokładne zdefiniowanie oczekiwań, co do jachtu. Ale nie tylko. Częstym błędem jest niedokładne określenie co kupujemy i kto – nabywca czy sprzedawca – za co odpowiada. Po czasie okazuje się, że dodatkowe wyposażenie wcale nie było wliczone, a do ceny jachtu trzeba doliczyć też przeglądy, rozruch silnika, transport, itd.

Pamiętaj!

Z samej umowy (albo załącznika do niej) musi wynikać jasno, co i w jakim stanie kupujesz. Dodaj zapisy mówiące o tym, kto będzie odpowiedzialny za każdy z etapów. Załącz też pełną dokumentację dotyczącą historii jachtu, jeśli już jakąś posiada.

Warunki umowy

Kluczowym elementem jest jasne sprecyzowanie warunków umowy, włączając w to aspekty finansowe, takie jak zaliczki i terminy płatności. Niejasne warunki w tym zakresie to kolejne pole do konfliktów w przyszłości.

Często w umowach pojawia się cena, ale nie jest jasno określone, czy trzeba będzie do niej doliczyć dodatkowe kwoty, np. podatki czy inne opłaty. Niejednokrotnie trudno nawet zorientować się, który dzień jest terminem zapłaty.

Pamiętaj!

Określ w umowie, ile dokładnie zapłacisz i czy cena jest z VAT-em czy bez. Zadbaj o zapis, że dniem zapłaty będzie np. dzień, w którym składasz polecenie przelewu albo dzień, w którym na konto sprzedawcy wpłyną pieniądze.

Kwestie prawne

Weryfikacja stanu prawnego jachtu, w tym prawa własności oraz aktualnych dokumentów rejestracyjnych i zezwoleń, jest niezwykle istotna. Nieprawidłowa dokumentacja może skutkować poważnymi problemami prawno-finansowymi.

Na co uważać

Kupując jacht, zwróć uwagę na kilka kluczowych kwestii:

  1. Stan techniczny: Przeprowadź dokładną inspekcję techniczną jachtu, najlepiej z udziałem doświadczonego specjalisty. Sprawdź stan silnika, systemy elektryczne, hydraulikę, wyposażenie pokładowe oraz stan kadłuba i osprzęt.
  2. Historia serwisowa: Poproś o udokumentowaną historię serwisową jachtu, aby upewnić się, że był on regularnie serwisowany i konserwowany.
  3. Badanie morskie: Jeśli to możliwe, przeprowadź próbę morską, aby ocenić zachowanie jachtu na wodzie i sprawdzić działanie jego systemów.
  4. Prawo własności: Upewnij się, że sprzedający ma pełne prawo do sprzedaży jachtu, i że nie istnieją żadne zaległe opłaty ani obciążenia.
  5. Dokumentacja: Sprawdź kompletność i aktualność dokumentów jachtu, w tym certyfikatów rejestracyjnych, zezwoleń na pływanie oraz wszelkich innych niezbędnych dokumentów.
  6. Warunki finansowe: Dokładnie przeanalizuj warunki finansowe transakcji, takie jak cena, sposób płatności i ewentualne dodatkowe koszty.

Nie podpisuj umowy nabycia jachtu bez wcześniejszego dokładnego przeanalizowania jej warunków. Upewnij się, że wszystkie istotne aspekty transakcji są jasno określone i zrozumiałe dla obu stron.

Warto rozważyć skorzystanie z usług doświadczonego prawnika specjalizującego się w transakcjach jachtowych, który pomoże Ci zrozumieć i chronić Twoje prawa.

Kupno jachtu to poważna inwestycja, dlatego ważne jest, aby podejść do niego z pełną świadomością i ostrożnością. Korzystanie z profesjonalnej pomocy oraz dokładne zrozumienie wszystkich aspektów transakcji może zapobiec wielu problemom. Pamiętaj, że bezpieczeństwo i satysfakcja z zakupu jachtu zależy w dużej mierze od Twojej uwagi i staranności już na etapie podpisywania umowy.