Incydent na polskim masowcu „Jawor” Polskiej Żeglugi Morskiej w październiku 2024 roku, podczas którego załoga odkryła blisko pół tony kokainy w technicznym pomieszczeniu statku, stał się nie tylko tematem szeroko komentowanym w mediach, ale również wyzwaniem dla międzynarodowego systemu prawnego. Pomimo szybkiego zgłoszenia znaleziska brazylijskim władzom i zgodnego z procedurami działania, załoga przez wiele tygodni pozostawała uwięziona w Brazylii, oczekując na zakończenie dochodzenia.
Prawo na statkach i zasady odpowiedzialności
Z perspektywy polskiego prawa każdy statek pod polską banderą jest uważany za część terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Oznacza to, że zdarzenia mające miejsce na jego pokładzie mogą być rozpatrywane zgodnie z polskim Kodeksem karnym. Jednak sytuacja komplikuje się, gdy statek znajduje się na wodach lub w portach obcego państwa. W takich przypadkach pierwszeństwo mają przepisy lokalne.
W Brazylii przewóz, posiadanie lub przemyt narkotyków są surowo karane, a za przypadki przemytu na dużą skalę grożą wieloletnie wyroki pozbawienia wolności.
Zgodnie z brazylijską Ustawą o Narkotykach, załodze mogły grozić kary od 5 do nawet 15 lat więzienia, a proces mógłby się ciągnąć latami. Jednak kluczowym elementem w sprawie „Jawora” było to, że to załoga – nie przestępcy – odkryła kontrabandę i zgłosiła ją władzom. Taka postawa nie tylko potwierdziła ich niewinność, ale również zadziałała na korzyść w kontekście prawa brazylijskiego, gdzie współpraca z organami ścigania może być traktowana jako okoliczność łagodząca.
Ograniczona wolność w obcym kraju
Brazylijskie prawo narkotykowe jest niezwykle rygorystyczne, co w tym przypadku oznaczało zatrzymanie paszportów wszystkich członków załogi na czas śledztwa. Marynarze zostali zakwaterowani w hotelu, gdzie mieli zapewnione podstawowe warunki bytowe, jednak nie mogli opuszczać kraju ani prowadzić normalnego życia zawodowego. Wielu z nich było oddzielonych od swoich rodzin przez ponad siedem tygodni. Choć PŻM zapewniła im wsparcie prawne, psychologiczne i logistyczne, sytuacja ta była dla załogi ogromnym obciążeniem emocjonalnym.
Takie zatrzymanie, choć formalnie nie było aresztem, w praktyce stanowiło rodzaj przymusowej izolacji. Dochodzenie prowadzone przez brazylijską policję federalną, choć zakończone uniewinnieniem załogi, mogło trwać znacznie dłużej – nieoficjalnie mówiło się o możliwości przetrzymywania marynarzy w Brazylii aż do kwietnia 2025 roku.
Tego typu sytuacje rodzą pytania o proporcjonalność i efektywność procedur prawnych w przypadkach, gdy brak jest dowodów na winę zatrzymanych.
Prawo międzynarodowe a prawa załóg morskich
Obecna sytuacja prawna marynarzy wskazuje na istotną lukę w międzynarodowym prawie morskim. Choć wiele konwencji, takich jak Międzynarodowa Konwencja o Zwalczaniu Przemytu Narkotyków z 1988 roku, reguluje kwestie związane z przestępczością zorganizowaną na morzach, brakuje przepisów, które chroniłyby załogi przed nadmiernie długim przetrzymywaniem w obcym kraju w sytuacjach, w których ich niewinność jest wysoce prawdopodobna.
Zatrzymanie marynarzy, którzy sami zgłosili podejrzane znalezisko, nakłania do przemyśleń odnośnie konieczności wprowadzenia bardziej sprawnych procedur dochodzeniowych w takich sprawach. Postuluje się, by w przypadkach podobnych do sytuacji „Jawora” międzynarodowe przepisy przewidywały możliwość szybszego zakończenia formalności lub powrotu załogi do kraju przy jednoczesnym kontynuowaniu postępowania z ich pełną współpracą na odległość. Możliwość prowadzenia przesłuchań online czy składania zeznań zdalnie w dobie technologii mogłaby znacząco zmniejszyć koszty emocjonalne i logistyczne takich incydentów.
Lekcja dla prawa międzynarodowego
Przypadek „Jawora” pokazuje, jak ważne jest znalezienie równowagi pomiędzy skutecznym zwalczaniem przestępczości a ochroną praw osób, które niesłusznie znalazły się w trudnej sytuacji. Marynarze, którzy przez siedem tygodni byli oddzieleni od swoich bliskich, powiadamiając służby o odkrytym ładunku, działali przecież zgodnie z najlepszymi praktykami. Ich odpowiedzialna postawa nie zapobiegła jednak skutkom prawnym wynikającym z rygorystycznych procedur w Brazylii.
Dla przyszłości prawa międzynarodowego ważnym krokiem byłoby opracowanie mechanizmów, które przyspieszałyby rozstrzyganie takich spraw. Postępowania trwające tygodniami, podczas których marynarze są de facto „uwięzieni” tysiące kilometrów od domu, powinny być wyjątkiem, a nie normą. Konwencje międzynarodowe mogłyby wprowadzać mechanizmy ochronne, takie jak możliwość warunkowego zwrotu paszportów czy ograniczenia zatrzymań w przypadkach, gdy nie ma jednoznacznych dowodów winy.
Podsumowanie
Sprawa „Jawora” nie tylko unaoczniła zagrożenia związane z przemytem narkotyków na międzynarodowych wodach, ale również ukazała słabości obecnego systemu prawnego w ochronie załóg statków. Dla marynarzy, którzy stali się mimowolnymi uczestnikami wielkiego śledztwa, sytuacja była traumatyczna. Jednocześnie ich odpowiedzialne działanie stało się wzorem, jak radzić sobie z podobnymi incydentami. Jednak, aby takie przypadki nie prowadziły do nadmiernych obciążeń dla niewinnych osób, międzynarodowe prawo powinno zostać dostosowane do współczesnych realiów i potrzeb. Sprawiedliwość nie powinna wymagać tygodniowej izolacji, a skuteczne ściganie przestępczości musi iść w parze z ochroną podstawowych praw człowieka.
Opracował:
Stanisław Kaup
Przewodniczący Komisji Gospodarki Morskiej, Rozwoju i Promocji RM, Radny Miasta Szczecin IX Kadencji. W latach 2019-2023 Dyrektor biura Posła Arkadiusza Marchewki. Ekspert w Ministerstwie Infrastruktury, w departamencie gospodarki morskiej. Ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, jako widz i aktywny gracz. W wolnych chwilach lubi gotować i odkrywać nowe smaki.